„Podkówki”

Narodziny tradycji

Po reformie oświatowej w 1999 roku, kiedy z frontu budynku zniknął szyld „starej dwójki”, a wewnątrz z nowymi podstawami programowymi zaczęli zmagać się gimnazjaliści, zanikły długo pielęgnowane tradycje.  Wyposażenie i wystrój szybko zmieniały się na nowsze, ale szkoła stała się uboższa. Kultywowanie starych tradycji szkolnych jest ważne w wychowaniu młodych ludzi, zaszła więc potrzeba narodzin nowych. Jedną z nich był doroczny Rajd Gimnazjalisty dla uczniów klas pierwszych, „Pięćdziesięciodniówkę” zastąpiono Balem Gimnazjalnym, ale to było jeszcze za mało.

Na taki pomysł wpadłam po trzech latach funkcjonowania gimnazjum, kiedy pierwszy rocznik absolwentów miał opuścić mury naszej szkoły. Wzorując się na maturalnych koniczynkach, pomyślałam, że nasi uczniowie mogliby otrzymywać podkówki. Już miałam plan uroczystości dla kolejnego rocznika, w którym byłam wychowawcą jednej z klas. Uczestnicząc w zebraniu rodziców klas trzecich, podzieliłam się swoim pomysłem. Ówczesny przewodniczący Rady Rodziców pan Jarosław Polus, stwierdził, że pomysł wprowadzamy od razu i Rada Rodziców ufunduje podkówki dla pierwszych absolwentów. Czasu na wykonanie znaczka zostało bardzo mało, ale udało się!

Pierwsza podkówka, umieszczona na  małym buttonie, zwrócona była ramionami do dołu. Wywołało to dyskusję, czy na pewno przyciągnie odpowiednią ilość szczęścia. W 2002 roku uroczystość odbyła się na boisku, w lekkim rozgardiaszu i bez dostojnej oprawy. W kolejnym roku szkolnym wręczenie podkówek odbyło się w starej sali gimnastycznej. Nowa hala i aula były jeszcze w budowie. Znaczek drugiej podkówki miał już ramiona zwrócone do góry, wygrawerowany napis „Publiczne Gimnazjum w Czarnkowie” oraz rocznik 2003.

Od 2004 roku podkówka była wykonywana według tego samego projektu. Dodatkowo jej moc została zwiększona umieszczeniem czterolistnej koniczyny. Uroczystość odbyła się po raz pierwszy w nowej auli i tak się dzieje do dzisiaj.

W samym znaczku niewiele się zmieniło. Po podwyżkach cen srebra na światowych giełdach skrócono  tylko długość szpilki. Tradycja przyjęła się, a uroczystość jest ważnym wydarzeniem w życiu naszej szkoły.

Renata Barnaś- nauczyciel matematyki